|
Panie prezydencie Sarkozy, lubię Pana...
25 VI 2009, 13:01:15
…wreszcie, w Pana Osobie, mamy
europejskiego męża stanu, który zdecydował się złamać „poprawność unijną” i
powiedzieć głośno to, co znakomita większość Europejczyków – Francuzów,
Niemców, Polaków i innych mówi półgłosem w zamkniętych gronach, zmagając się z
raczej niezbyt przyjemną codziennością. Dotychczasowy model globalizacji
przedstawiany jako jedyny możliwy, niemający alternatywy wyczerpał swoje
możliwości i poniósł klęskę – twierdzi Prezydent Sarkozy i ma całkowitą rację.
Wystarczy rozejrzeć się po świecie, zobaczyć, jakie skutki wywołał, wywołuje i
prawdopodobnie jeszcze dalsze skutki wywoła obecny kryzys.
Potrzebny był dopiero głos z Paryża, aby dotarło do wszystkich, że maksymalizacja zysków koncernów, które masowo przenosiły produkcję do krajów o taniej sile roboczej, to nic innego jak tworzenie bezrobocia w krajach jeszcze niedawno bogatych, tamże szybki spadek poziomu życia obywateli oraz narastanie społecznego niezadowolenia, nie mówiąc już o negatywnym wpływie na budżety państw, spowodowanym spadkiem wpływów podatkowych od biedniejących społeczeństw. Model ultraliberalnego kapitalizmu skompromitował się razem z całą ideologią odsunięcia państwa od gospodarki.
Jest takie powiedzenie, że „kot z domu, myszy tańcują”. Kiedy państwo odcina się od działań regulacyjnych w sferze gospodarczej, podmioty gospodarcze robią, co chcą, bez oglądania się na skutki społeczne. A to prowadzi powoli, ale stale do ruiny cały obszar egzystencji społeczeństw. Daleko nie sięgając, wystarczy spojrzeć na własne podwórko: system emerytalny – katastrofa, system służby zdrowia – katastrofa, płace ludzi pracy najemnej – całkowicie oderwane od kosztów utrzymania, system edukacyjny – dramat, budżet państwa – „dziura budżetowa” jak wielkie i głębokie Jezioro Mamry…
To, co proponuje pan Prezydent Sarkozy, a co zaszokowało liberałów, wbrew opiniom ogłupionych poprawnością polityczną komentatorów nie jest żadnym „populizmem” w pejoratywnym znaczeniu tego pojęcia, ale zdroworozsądkowym oglądem skrzeczącej rzeczywistości i reakcją na nią. Wszyscy politycy Unijni, także polscy i światowi powinni bardzo poważnie podejść do tego, co powiedział w Wersalu pan prezydent Francji i głęboko to przemyśleć. Jeżeli oczywiście nie chcą doprowadzić do totalnej katastrofy, która rozsadzi – prędzej, czy później – najpierw poszczególne państwa, a następnie w naszym obszarze Unię Europejską…
Dawno, dawno temu wmawiano nam, że socjalizm nie ma alternatywy, a przecież alternatywa się znalazła. Teraz wmawia się ludziom, że współczesny model neoliberalny nie ma alternatywy. Więc warto przypomnieć, że na tym świecie wszystko ma jakąś alternatywę. Teraz zarysował ją odważnie i bez oglądania się na potencjalnych oponentów francuski prezydent i za to właśnie Go polubiłem.
Andrzej Saski Foto: Internet |