|
...Państwo według Schetyny...
29 V 2008, 08:33:49
...czytajcie gazety! Gazeta Wyborcza wczoraj, we środę 28 maja 2008 roku, na stronie „Kraj” opublikowała rozmowę jaką Renata Grochal przeprowadziła z Grzegorzem Schetyną, wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Zapis tej rozmowy redakcja Gazety Wyborczej opatrzyła pompatycznym tytułem „Państwo według Schetyny”. A skoro chodzi o państwo Polskie, przecież moje państwo i do tego bardziej moje jak pana Schetyny, bo jestem od niego starszy i dłużej tym polskim państwem żyję, to z uwagą zagłębiłem się w to, co pan Schetyna przedstawia jako swoją wizję.
... „Nic moc” – jak mawiał nieodżałowanej pamięci mój dawny woźny, pan Józio. Pan Schetyna proponuje: szpitale do samorządów, niech sobie nimi rządzą, albo sprzedadzą, media publiczne też do samorządów, niech sobie nimi rządzą, niech „promują region i budują tożsamość lokalną” – ponieważ zdaniem pana Schetyny samorządy wykreowały już znakomite elity i wszystko zrobią lepiej, aniżeli władze centralne. Być może, nie zamierzam wdawać się w dyskusję, gdyż znam niektóre samorządy i wiem jak to wygląda, ale jest to mój subiektywny pogląd i oczywiście mogę nie mieć racji...
...Wypowiedzi pana Grzegorza Schetyny opublikowane przez
Gazetę Wyborczą skłaniają mnie do refleksji znacznie przekraczającej
wyobrażenia tego młodego człowieka (ur.1963 r.), absolwenta wydziału
filozoficzno-historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, przed 1989 rokiem
studenckiego opozycjonisty i później uczestnika „stolika studenckiego” podczas
sławetnego Okrągłego Stołu. Chodzi mi mianowicie o to, że od czasu zmiany
ustroju w Polsce, w każdym kolejnym rządzie jakiś jego czołowy przedstawiciel
„wyskakiwał” z własną, „nowatorską” wizją państwa, oczywiście odmienną od
prezentowanej przez poprzedników. Przypomnę tylko najciekawszych: Mazowiecki
chciał „grubej kreski”, Miller proponował państwo opiekuńcze, Kaczyński
proponował IV Rzeczpospolitą, teraz Grzegorz Schetyna proponuje de facto Polskę
samorządów lokalnych. Kiedy po panu Schetynie i rządzie w którym jest on
wicepremierem przyjdzie nowy rząd i nowy wicepremier, to pewnie dowiemy się o
kolejnym pomyśle na Polskę, być może na Polskę zcentralizowaną i ograniczającą
„rozbuchaną władzę układów lokalnych”....
...a w roku 1989 wydawało się, że dochodzące do władzy nowe pokolenie, wyłaniane wtedy nowe elity polityczne, w najlepiej pojętym interesie narodu, ponad wszelkimi podziałami, osobistymi i politycznymi sympatiami i antypatiami wypracują spójną wizję nowej Polski, która następnie będzie algorytmem działania dla kolejnych rządów. Zapewni ciągłość rozwoju państwa i zabezpieczy je przed „rewolucyjnymi” zmianami dezorientującymi społeczeństwo w najszerszym rozumieniu tego słowa. Niestety, życie udowodniło, że znacznie łatwiej przejmuje się władzę, aniżeli myśli o tym, co będzie później...
...i w taki sposób to nasze biedne państwo stale jest psute, i stale „naprawiane”; raz ministerstwa się łączy, innym razem dzieli, raz rozwiązuje się jedne służby, kiedy indziej tworzy kilka nowych, raz zapowiada się prywatyzację majątku narodowego, po jakimś czasie dowiadujemy się, że nie będzie się tak wszystkiego prywatyzować...Jeden rząd zaostrza prawo, następny je łagodzi... i tak dalej w tym stylu, karuzela zmian się kręci...
...czy nie nadszedł czas, aby wreszcie raz na zawsze uzgodnić i ustalić jakie ma być to nasze państwo nie tylko w kadencji Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, czy jeszcze jakiejś innej grupy partyjnej, ale już na stałe, w kolejnych kadencjach kolejnych rządów ulokowane w Europie, w Unii Europejskiej, w świecie? Tak, aby nie było to państwo ani według pana Schetyny, ani według pana Kaczyńskiego, czy Olejniczaka z Napieralskim, ale państwo według potrzeb, możliwości i aspiracji narodu – kilkudziesięciu milionów obywateli, którzy chcą normalnie żyć, pracować, zarabiać, wychowywać dzieci i nie trząść się ze strachu przed tym, co będzie jutro, przed tym, co jeszcze kolejny jakiś minister, czy premier im wyfilozofuje...
Komentator |