Uniwersytet im. Adama Mickiewicza









 



 
 
 

















Czyżby czekała nas nowa Wiosna Ludów?
Czyżby czekała nas nowa Wiosna Ludów?
28 I 2008, 07:29:49


Kapitalizm początku XXI wieku pokazał swoje prawdziwe oblicze w niemieckim Bochum, gdzie koncern Nokia likwiduje swoje zakłady i zwalnia z pracy kilka tysięcy pracowników, przenosząc produkcje do Rumunii znajdując tam tańszą "siłę roboczą". Nic dziwnego, że droższa "siła robocza" w Bochum, ale nie tylko, bo problem dotyczy całego Zagłębia Ruhry, wyszła na ulice pod czerwonymi sztandarami i w ulotkach wzywała do walki z dzikim kapitalizmem, kapitalistyczną szarańczą i globalizmem. Trudno jest dziwić się zdesperowanym ludziom, których perspektywą jest zamiana płacy w granicach 3 tysiące euro miesięcznie na 350 euro zasiłku dla bezrobotnych.

Ale Nokia to nie jest jedyna firma zagraniczna, która w ostatnim czasie dokonuje ?restrukturyzacji? przenosząc swoje zakłady z "drogich" Niemiec do tańszych krajów, przedtem jednak wykorzystując wszystkie profity - Nokia otrzymała 80 milionów euro subwencji na rozwój zakładów - oraz "wyciskając" z pracowników maksimum ich wydajności. Bezrobocie narasta lawino w całym Zagłębiu Ruhry i reszcie Niemiec. Podaje się, że u naszych zachodnich sąsiadów już 10 milionów ludzi żyje na granicy ubóstwa, coraz więcej pojawia się informacji o niedożywionych dzieciach, co w niemieckim społeczeństwie jest zjawiskiem szczególnie szokującym opinie społeczną. Z drugiej strony media donoszą, że gospodarka niemiecka ma się dobrze, a menedżerowie koncernów otrzymują wynagrodzenia idące w miliony euro rocznie.

Jeżeli kucharka ze stołówki w Nokii, albo technik z tej firmy dowiadują się, że szef firmy Porsche, Wendelin Wiedeking wraz z premią dostał za ubiegły rok "na gwiazdkę" "tylko" 70 milionów euro, to czerwone sztandary i "odkurzanie" pojęć o sprawiedliwości społecznej już nie dziwią, tak samo jak to, że przywołany Wiedeking staje się "wrogiem ludu". W tym kontekście radykalizacja nastrojów jest prostą reakcją z tendencją narastająca. I trudno za to winić zdesperowanych ludzi, raczej winę należy przypisać koncernom i ich menedżerom, których pazerność weszła w stadium patologii. Czym to się skończy trudno przewidzieć, ale jedno jest pewne, że ludzie zaczynają tego wszystkiego mieć serdecznie dosyć, pamiętając niedawne czasy dobrobytu i nie akceptując faktu, że teraz ma być im znacznie gorzej.

Niemcy nie są wyjątkiem. Narastające nastroje niezadowolenia ogarniają Francję, Włochy, a także "bliższa koszula ciału, aniżeli marynarka" nasz piękny kraj - Polskę, gdzie też mamy swoich Wiedekingów biorących odprawy po kilka milionów złotych i niedożywione dzieci nie tylko w popegieerowskich wsiach, ale i w stolicy. Lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, górnicy, kolejarze, ostatnio celnicy domagają się wyższych płac i poprawy warunków życia. Za nimi nieco ciszej policjanci i sędziowie ustawiają się w szeregu po to samo. Na końcu tej fali niezadowolenia stoją emeryci i renciści. Jednym zdaniem całe społeczeństwo domaga się coraz głośniej normalnych, lepszych warunków życia, co wcale nie oznacza, że ludzie chcą jakichś luksusów. Przeciwnie, nasze społeczeństwo ma wyjątkowo skromne wymagania jak na społeczeństwo europejskie, kilkadziesiąt lat po wojnie i dwie dekady po zmianie ustroju.

Podczas licznych manifestacji niezadowolenia, jakie mieliśmy okazję oglądać w ostatnim czasie, manifestanci nie nieśli jeszcze wprawdzie czerwonych sztandarów jak manifestujący pracownicy Nokii w Bochum, ale wszystko przed nami, jeśli w trybie awaryjnym rząd nie zainicjuje radykalnych reform gospodarczych zwiększających możliwości tkwiące w ponad 38-milionowym społeczeństwie, uwalniając gospodarkę od doktryn politycznych i pętającej ją sztywnej, kosztownej i głupiej biurokracji.

Niech sięgająca odległości trzydziestu kilometrów kolejka TIR-ów przed przejściami granicznymi na wschodniej granicy będzie poważnym, kolejnym ostrzeżeniem. Z okna helikoptera ten sznur TIR-ów na szosie wygląda ładnie, ale należy pamiętać, że w każdej takiej ciężarówce jest kierowca. W każdym szpitalu są lekarze, w każdej kopalni górnicy, a w każdej szkole nauczyciele. Co będzie jak się skrzykną?

Niemcy, Francja, Włochy, Polska, prawie cała Unia Europejska i na dodatek recesja w USA zwiastująca globalny kryzys - czyżby czekała nas nowa Wiosna Ludów?

Andrzej Saski



W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem