Uniwersytet im. Adama Mickiewicza









 



 
 
 

















…kryzys w Unii Europejskiej pogłębia się…
…kryzys w Unii Europejskiej pogłębia się…
31 I 2012, 19:51:39


…i wszystko wskazuje, że ten proces będzie trwać, albo do całkowitego rozkładu Unii i pogrzebania wspaniałej wizji Ojców Założycieli, albo do wyeliminowania z Unii Europejskiej tych jej członków, którzy najbardziej szkodzą sprawie jednoczenia kontynentu dla jego rozwoju, pokoju i dobrobytu. W publicystyce europejskiej nawet wymienia się już otwarcie tych „szkodzących” : Grecję i – będziecie Państwo dziwić się – Niemcy! Te Niemcy, które są jeszcze dzisiaj numerem jeden w Unii Europejskiej, ale wskutek polityki pani kanclerz – Angeli Merkel, o której to polityce w portalu „Presseurop” czytamy w artykule Anatola Kaletsky’ego, że: „ Narzucając partnerom ze strefy euro politykę zaciskania pasa, a zarazem odmawiając zgody na zwiększenie roli Europejskiego Banku Centralnego i poszerzenie solidarności w kwestii zadłużenia, Niemcy dziś bardziej przeszkadzają, niż pomagają w ratowaniu wspólnej waluty i kilka akapitów dalej czytamy, że Scenariusz pesymistyczny zaś wygląda w ten sposób – Berlin jest naprawdę gotów zablokować poluzowanie fiskalne i monetarne niezbędne, by euro zyskało szansę przeżycia. Jeżeli tak rzeczywiście jest, to pozostali członkowie unii walutowej staną wkrótce przed historycznym wyborem – porzucić wspólny pieniądz czy wyrzucić z klubu Niemcy? Albo poproszą je o odejście, albo, co bardziej prawdopodobne, uzgodnią między sobą taką strategię monetarną i fiskalną, która sprawi, że Berlin odejdzie sam” ….

…a skoro mowa o walucie euro, to dzisiaj już wiadomo, że jeśli euro upadnie, to rozleci się cała Unia Europejska, co jest tym bardziej pewne, że już po wczorajszym ustaleniu pakietu fiskalnego nazwanego ślicznie „Traktatem o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Monetarnej”, mamy w istocie rzeczy do czynienia z trzema stopniami integracji europejskiej. Na poziomie |Unii Europejskiej od teraz będą odbywać się bowiem trzy rodzaje szczytów – szczyt 27 państw całej Unii Europejskiej, szczyt państw paktu fiskalnego czyli euro plus, oraz szczyt państw strefy euro (jeśli tematyka dotyczy wspólnej waluty). A to właśnie – to rozdzielenie na trzy szczyty - może być początkiem smutnego końca całego przedsięwzięcia pod atrakcyjnym tytułem Unia Europejska..…

…ratowanie z determinacją godną nazwy uporu maniaka Grecji przed jej totalnym bankructwem ( czytaj: tym samym w istocie rzeczy ratowanie całej Unii razem ze jejstrefą euro ) przy pomocy „pompowania” do tego kraju nowych setek miliardów – chociaż teraz już pod wyraźnymi politycznymi warunkami, które dokładnie oznaczają pozbawienie tego państwa resztek jego suwerenności - żadnego problemu nie rozwiąże, może natomiast rozwiązać ostatecznie „obecność” Grecji w Unii. I kto wie, może to byłoby zresztą najlepsze rozwiązanie, żeby Grecja pozostawiona sama sobie, sama swoje problemy zaczęła rozwiązywać, wzięła swoje sprawy we własne ręce. „Pakowanie” Grekom unijnego komisarza „nadzorcę” – co proponuje pani kanclerz Niemiec, nie tylko w Europie i nie tylko Grekom bardzo, ale to bardzo źle się kojarzy…

…sytuacja jest więc niezwykle dynamiczna, co potwierdzają tytuły prasowe na temat Unii Europejskiej i jej przyszłości, na temat strefy euro i samej waluty euro. Pozwolę sobie zatem znowu zacytować, tym razem tylko kilka takich tytułów artykułów publicystycznych zamieszczonych w portalu „Presseurop”: „Niemcy, wyluzujcie!”, „Uratujmy euro – pozbądźmy się Niemiec” albo „Komisarz źle widziany”. Nic do tego dodawać już nie trzeba…

… grupa „GMT4” przewidywała trafnie: marni politycy, małostkowe ich interesy, oddanie władzy biurokratom bez wyobraźni i bez żadnej ciążącej na nich odpowiedzialności, musi – to jest tylko kwestią czasu – doprowadzić do kryzysu, krachu, wzajemnych tarć. Proszę zauważyć jak szybko rozpada się „polityczne małżeństwo ” Berlina z Paryżem. A tak ładnie zapowiadało się, nawet nazwa była już gotowa – „Merkozy” i co? Okazało się, że Paryż myśli i chce trochę inaczej, aniżeli Berlin, a Berlin myśli i chce trochę inaczej, aniżeli Paryż. A do tego w tle jeszcze ta dumna Anglia z tym swoim funtem!?...

… tak proszę Państwa! Do tanga, jak ktoś niedawno gdzieś tam – nie pamiętam - napisał, teraz trzeba już trojga, a nam dwojga brakuje i to takich, którzy naprawdę potrafią zatańczyć nie tylko ociężałe „Deutscher Tanz”, ale także wykwintne, urzekające „Bolero”, "Jalousie", "La Cumparcita" i "La Paloma", jak również greckie Sirtáki, portugalską Salsę i hiszpańskie Flamenco. Rytm, melodia, polityczna bajka!...

…bo polityka, w XXI wieku, to jest proszę Państwa, wyższa szkoła tańca!...

Andrzej Saski

Foto: www.fit.pl




W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem