|
Zmodyfikowany wirus lustracji, pewnie z IPN, dotarł do Brukseli...
30 XI 2009, 07:36:57
…i teraz „atakuje” Parlament
Europejski. Na razie nie ma żadnych informacji na temat szczepionki przeciwko
temu wirusowi, mówi się natomiast, że wkrótce może być, co najmniej kilka ofiar
infekcji. Wirusem Brukselę zainfekowała bowiem – jak się mówi w kuluarach – polska dyplomacja, która niedawno zajmowała
się osobą Massimo D’Alemy i jego przeszłością we włoskiej partii
komunistycznej, aby utrącić jego kandydaturę na szefa unijnej dyplomacji i
wiceszefa Komisji Europejskiej. Kuluarowe opinie potwierdza wypowiedź pana
Jacka Saryusza-Wolskiego, znanego polskiego eurodeputowanego, który miał
stwierdzić, że „Zamierzaliśmy wykluczyć osoby, których wyraźne wsparcie dla
reżimów niedemokratycznych nie budzi żadnych wątpliwości…”
Członkowie nowej Komisji Europejskiej, których nazwiska i teki zaproponował szef Komisji pan José Manuel Barroso, od 11 stycznia mają być przesłuchiwani przez eurodeputowanych, wśród których zaczęły pojawiać się ostatnio coraz silniejsze obiekcje lustracyjne wobec przyszłych komisarzy. Chęć „pogrzebania” w życiorysach niektórych świadczy o tym, że nadwiślański wirus, rodem chyba z IPN nie jest żadną „kaczką dziennikarską”, ale smutnym faktem…
Jak podała prasa, „na widelcu” eurodeputowanych-lustratorów w pierwszej kolejności znajdą się Stefan Fűle, Czech, któremu wypomina się, że studiował w prestiżowej uczelni dla dyplomatów w Moskwie, oraz Làszló Andor, Węgier, lewicowy teoretyk, prawdopodobnie trochę marksista - obaj rekomendowani na Komisarzy unijnych. To na początek, bo mając za sobą lustracyjne doświadczenia polskie, można z dość dużą dozą prawdopodobieństwa antycypować, że eurodeputowani przesłuchujący kandydatów na Komisarzy, jak się „rozpędzą” to u niektórych kandydatów na Komisarzy, głównie z nowych państw unijnych mogą „dogrzebać” się – o, zgrozo! - „studiów” w komunistycznych przedszkolach, szkołach podstawowych, a nawet na uniwersytetach, gdzie z zapałem studiowali oni obowiązkowo marksizm-leninizm, co mają zapisane zresztą „jak byk” w indeksach…Sprawdzić!..
A wszystko w tym celu, aby – powołam się jeszcze raz na wypowiedź pana Jacka Saryusza-Wolskiego - „ (…) wykluczyć osoby, których wyraźne wsparcie dla reżimów niedemokratycznych nie budzi żadnych wątpliwości…” – koniec cytatu. Pozostawi się więc tylko tych, którzy wyraźnie wspierają reżimy demokratyczne, „absolutnie i nieskazitelnie demokratycznie” eliminując wszystkich innych, którzy mieli pecha na przykład teoretyzować lewicowo, zamiast prawicowo, jak wspomniany wyżej Węgier…
Wirus lustracji zadomowiony w Parlamencie Europejskim – tak sądzę – może być wielce niebezpieczny dla zdrowia tej instytucji. Kto zaproponuje szczepionkę? Może sam pan José Manuel Barroso?...
A w ogóle, co to obchodzi normalnych ludzi?…
Andrzej Saski
|