...kiedy w dniu 2 lipca 2008 roku, a więc zaledwie przed trzema miesiącami pisałem o „Ostatnich wesołych wakacjach Unii Europejskiej” czytelnicy dawali mi do zrozumienia, że puszczam wodze przewrażliwionej wyobraźni i polecali dłuższy urlop nad polskim morzem. A tymczasem, to co pisałem nie miało związku z żadną wyobraźnią, a było tylko rezultatem cynicznej analizy ówczesnych wydarzeń i projekcją tego, co może po nich nastąpić.

...Dzisiaj wiele wskazuje na to, że zdyscyplinowana logika na ogół pozwala wyprowadzać właściwe wnioski. Kryzys systemu finansów amerykańskich wyraźnie infekuje Unię Europejską skutecznie likwidując uśmiech na twarzach przywódców poszczególnych państw unijnych, a jest to dopiero początek tego, co jeszcze przed nami. Wakacje 2009 raczej radosne nie będą...

...a wszystko bierze się stąd, że rządzący światem politycy nie zadają sobie trudu, aby zrozumieć, że świat zmienia się cyklicznie i każdy nowy cykl oznacza też nowe wyzwania, możliwości i zagrożenia, a to z kolei wymusza stosowanie nowych, często dramatycznych rozwiązań antycypujących przewidywalne skutki. Kiedy idzie się na wojnę trzeba rozważać nie tylko to, co będzie po zwycięstwie, ale także to, czego można oczekiwać w przypadku totalnej przegranej...

...noś parasol i przy pogodzie, powiada chińskie przysłowie. Rozkręcając globalny system finansowy przekształcający się w system naczyń połączonych, w euforii neoliberalizmu nie pomyślano o tym, że może nadejść taki moment, że coś w tym systemie może się popsuć. I właśnie teraz się popsuło. Łatwy pieniądz, łatwy kredyt, konsumpcyjny boom, bezgraniczna irracjonalna wiara w potęgę gospodarczą, doprowadziły do tego, że system „zatkał się”, a w kasach zabrakło pieniędzy.

...wielkie banki, ostoja kapitalizmu zaczęły padać jak muchy wyciągając ręce po wsparcie do rządów a rządy, aby ratować cały ten interes zaczęły „pompować” z budżetów państwowych miliardy dolarów i euro w system bez żadnej gwarancji, że to coś pomoże. Dzisiaj jednak wielu czołowych ekonomistów przychyla się do opinii, że skutek będzie odwrotny...

...nigdy jeszcze podpieranie zawalającego się zmurszałego budynku nie uchroniło go przed ostatecznym zawaleniem, chociaż katastrofę przesunęło w czasie. Przejmowanie przez państwa banków, kupowanie w istocie rzeczy ich zadłużeń przez rządy spowoduje tylko zadłużanie się budżetów państwowych, a od tego jest tylko krok do tego, co nazywa się potocznie „dziurą budżetową”, a elegancko deficytem budżetowym, który w konsekwencji będą musiały i tak pokryć społeczeństwa drastycznie obniżając swoją stopę życiową. Pierwsze symptomy tego już mamy, nawet w Polsce, gdzie w ostatnim czasie pojawiło się kilkanaście tysięcy nowych bezrobotnych z powodu wygaszania produkcji w wielkich zakładach produkcyjnych cierpiących na spadek lub załamanie się sprzedaży ich produktów...

...nie można leczyć złamanej nogi przykładając na nią kompres z naparem z rumianku. Tak samo nie można uleczyć globalnego systemu finansowego, ani rządowymi miliardami, ani plajtą banków, ani zamykaniem fabryk samochodów. Jedynym skutecznym lekarstwem może być tylko całkowita zmiana polityki gospodarczej i finansowej, na przystającą do nowej epoki, która właśnie obecnym krachem się zaczyna...

...epoki ewidentnie kompromitującej neoliberalizm we wszystkich jego odcieniach, epoki zwracającej się w kierunku przywracania interwencjonizmu państwowego, większej roli państwa w gospodarce...No, ale to wymaga zmiany mentalności światowych i europejskich elit politycznych. I to jest największy problem...

Komentator