Uniwersytet im. Adama Mickiewicza









 



 
 
 

















To tak, przy okazji
- w sprawie Unii Europejskiej
To tak, przy okazji - w sprawie Unii Europejskiej
14 V 2022, 14:27:00


Unia Europejska powinna być w sensie globalnym apolityczna, nie powinna wtrącać się w żadne konflikty poza swoją strukturą, ani angażować się politycznie w inne państwa spoza UE, ani też uzależniać się od interesów państw trzecich, jak na przykład teraz, kiedy bez wątpienia uzależniła się od polityki Stanów Zjednoczonych, angażując się w konflikt Rosja-Ukraina, finansując nawet dostawy broni na Ukrainę, co na dobrą sprawę czyni Unię Europejską stroną w tej wojnie dwóch państw nie będących członkami Unii.

Unia Europejska nie jest państwem w rozumieniu prawa międzynarodowego, ale w istocie rzeczy klubem towarzyskim państw, dobrowolnym stowarzyszeniem na takiej samej zasadzie, jak na przykład istnieje  - Stowarzyszenie Pszelarzy w gminie Kozy Górne. I niczym więcej.   

Dziwne jest, że żadne z 28 państw członkowskich Unii nie zaprotestuje przeciwko uzurpowaniu sobie przez Komisję Europejską nienależnych jej uprawnień, ustawiania się w roli suwerennego państwa - kontrolera i decydenta w stosunku do państw - członków tego klubu o nazwie Unia Europejska.

Przyjdzie czas, że poszczególne państwa – oby tak się stało - oprzytomnieją i zechcą powrócić do samostanowienia, zamiast być pionkami w grze o interesy niewielkiej grupy paru państw członkowskich, oraz Wuja Sama. Przyjdzie czas na to, że państwa członkowskie Unii Europejskiej powiedzą "dość" i nie zechcą  dalej  przez Unię brać udział w globalnej zabawie, w rzeczy samej jednego mocarstwa zza Oceanu, którego polityka całą Europę wpędziła w kryzys, z którego przez wiele lat, jeśli w ogóle ,  państwa członkowskie Unii będą dźwigać się, nie za swoje winy i nie za swoje grzechy. Mając „na karku” konflikt z największym dostawcą dla niej surowców energetycznych – gazu, ropy naftowej, węgla oraz surowców do produkcji żywności – pszenicy, i innych surowców według Tablicy Mendelejewa.

Ale pożyjemy, zobaczymy jak daleko jeszcze może posunąć się klub pod nazwą Unia Europejska na drodze, do samozagłady. Bowiem prędzej, czy później, ale Unia Europejskiej zniknie we mgle historii, jako "wypadek przy pracy" naszego kontynentu. Z logicznego punktu widzenia państw i narodów, nie ma ona prawa istnieć. Chyba, że zmądrzeje i stanie się naprawdę tylko klubem towarzyskim, zamiast  aspirować do roli przywódczej i udawać super mocarstwo europejskie. Śmiechu warte...

A, że granice są otwarte i można podróżować tam i z powrotem bez paszportów, że można pomieszkać w dowolnym państwie, że można umówić się na podobne rozwiązania handlowe, rozwiązania dotyczące przepisów drogowych, wymiany towarowej - to do tego nie jest potrzebna Unia Europejska z jej tysiącami biurokratów, z jej dyrektywami i z jej wtrącaniem się w zasadzie w życie każdego Europejczyka. Wystarczy dobra wola i zdrowy rozsądek rządów poszczególnych państw dużych i mniejszych i tych najmniejszych.

I to wszystko na dzisiaj. Wystarczy? Wystarczy! Oczywiście tylko dla mądrych i nie ulegających globalnej manipulacji, zgotowanej przez lobby politycznych oraz finansowych cwaniaków...

Jerzy A. Gołębiewski.



W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem