Uniwersytet im. Adama Mickiewicza









 



 
 
 

















Trzeba się wreszcie
na coś zdecydować...
Trzeba się wreszcie na coś zdecydować...
26 VII 2016, 11:57:00


...albo wóz, albo przewóz. Albo polityka, w wykonaniu prawdziwych polityków, albo ględzenie w wykonaniu przypadkowych politycznych nieudaczników. Innego sposobu skutecznego działania nie ma i na pewno nie będzie. Oto, krótka lekcja politologii a′la Niccolo Machiavelli.

A teraz do rzeczy: od dłuższego już czasu, bez mała od dziesięciu miesięcy, przez nasz kraj oraz przez Komisję Europejską, Komisję Wenecką, a ostatnio w wystąpieniu pana Baracka Obamy, prezydenta Stanów Zjednoczonych, przewala się problem z polskim Trybynałem Konstytucyjnym i jego prezesem Andrzejem Rzeplińskim w roli głównego gwiazdora - obrońcy konstytucji Rzeczypospolitej.

Strach otworzyć lodówkę, bo może z niej wyskoczyć jakiś nowy gość wzywający do "ratowania" polskiej demokracji i niezwłocznego zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych "na zapas" przez Platformę Obywatelską, kiedy ta wiedziała już, że na pewno "przerżnęła" wybory i marnie skończy na "zielonej trawce". Teraz jeszcze dodatkowo jest strach otworzyć okno, ponieważ z USA wieją nowe "braterskie" krytyczne uwagi na temat dopiero co uchwalonej przez polski Sejm nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Chyba trzeba będzie zrewanżować się "naszym największym przyjaciołom" z USA i poddać krytyce amerykańskie "demokratyczne" prawo regulujące dostęp do broni palnej, pozwalające wbrew opinii światowej, byle gówniarzowi wyposażyć się legalnie w sklepie w karabin maszynowy, aby następnie wystrzelać pół szkoły, lub kolegów i rodzinę przenieść w zaświaty.
No, dobrze, wróćmy jednak do Trybunału Konstytucyjnego, który jak wynika z historii tego podmiotu bezzasadnie trafił do naszej konstytucji, będąc w istocie rzeczy, niestety, reliktem, pozostałością po niesłusznym ustroju - Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Tak bowiem sie składa, że Trybunał Konstytucyjny, jak podaje encyklopedia, polski sąd konstytucyjny, organ władzy sądowniczej został celowo utworzony przez władze PRL w roku 1982, a więc w czasie trwania Stanu Wojennego ( 1981-1983 ) i już w roku 1986, przed zmianą ustroju w Polsce, rozpoczął działalność orzeczniczą.

Pierwszym prezesem Trybunału Konstytucyjnego był wybitny polski prawnik, prof. Alfons Klafkowski, członek Rady Krajowej PRON, członek PAX, poseł na Sejm VI i VIII kadencji, przy okazji członek Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Polski-Radzieckiej, odznaczony przez władze PRL Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski i Orderem Sztandaru Pracy I klasy. Z najwyższym szacunkiem wspominając tego świętej pamięci wybitnego polskiego uczonego i wielce szanowanego Człowieka, stwierdzić jednak należy, że jego postać jednoznacznie legitymowała Trybunał Konstytucyjny jako organ państwa - Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Skoro dzisiaj burzy się po-peerelowskie pomniki, skoro usuwa się po-peerelowskie nazwy ulic w miastach i gminach, skoro byłą PRL nazywa się zbrodniczym ustrojem, a byłych przedstawicieli PRL-u w generalskich mundurach zbrodniarzami, pozwalam sobie jako obywatel polski, patriota, bezpartyjny obserwator dziania się w moim państwie, postawić proste, niemal dziecinne pytanie: Co robi Trybunał Konstytucyjny w naszej konstytucji, w naszym demokratycznym systemie prawnym, przypominając nam stale swoim istnieniem PRL? Wszak wolna, demokratyczna Rzeczpospolita Polska, nie jest kontynuacją PRL-u, przeciwnie jest odrzuceniem dziedzictwa tamtego ustroju zdominowanego jak powszechnie twierdzi się, przez komunistów i oczywiście podporządkowanego sowietom.

Skoro więc współczesna Rzeczpospolita odcięła się od PRL-u, to najwyższy czas, aby odcięła się też od wszelkich pozostałości po tamtym ustroju, od wspomnianych już wyżej nazw ulic, pomników, od anachronicznych ustaw i zarządzeń ( stale jeszcze obowiązują ustawy bierutowskie i gomułkowskie ) oraz od po-peerelowskiech instytucji. Aby to było możliwe, nizbędna jest rzecz jasna zmiana obecnej konstytucji zmiana, która powinna też zlikwidować przywołany Trybunał Konstytucyjny, raz na zawsze kończąc tę zabawę z prezesem tej instytucji, oraz innymi "osobami" wtrącającymi się w nasze wewnętrzne sprawy.

Trzeba wreszcie zrozumieć, że jedynym strażnikiem konstytucji jest Prezydent RP, mamy też Sąd Najwyższy zdolny do zbadania każ dej ustawy i każdego zarządzenia pod względem zgodności z Ustawą Zasadniczą i w tym kontekście żaden dodatkowy Trybunał Konstytucyjny nikomu potrzebny już nie jest, poza jego sędziami z politycznego nadania ( ponad 20 tysięcy złotych miesięcznej gaży ). Nie musimy też więcej z jego powodu wysłuchiwać rugających Polskę "przyjaciół" z Brukseli, Wenecji i ostatnio z Waszyngtonu, nie musimy być traktowani ani jak pętaki, które nie wiedzą, co to jest demokracja, ani jak idioci, których demokracji będzie uczyć - z całym szacunkiem dla prezydenta mocarstwa atomowego - pan Barack Obama.

Co doradzał Niccolo Machiavelli? Otóż pisał on, że w polityce nie należy zbyt nisko pochylać głowę, bo można nią walnąć w ziemię. I to tyle, Szanowni Politycy z ulicy Wiejskiej....

Jerzy A. Gołębiewski



W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem