Uniwersytet im. Adama Mickiewicza









 



 
 
 

















…co ma piernik do wiatraka…
…co ma piernik do wiatraka…
14 III 2011, 17:52:54


…a rząd do emerytury pani Klementyny Buźki z Trąbek Większych? Okazuje się, że ma i to aż dużo za dużo. Ale do rzeczy z tym, że na „dzień dobry” pozwolą sobie na anegdotę z życia wziętą. Otóż, mniej więcej w rok po upadku realnego socjalizmu, zniknięciu tak zwanej żelaznej kurtyny, w stolicy jednego z państw Europy Zachodniej byłem zaproszony na towarzyską kolację do pewnej dostojnej, wiekowej już damy, emerytowanej pani profesor, naukowca o europejskim nazwisku, która po przejściu w stan spoczynku wspomnianą stolicę obrała sobie jako miejsce rezydencji, przeprowadzając się do niej z innego państwa Europy Zachodniej, własnej ojczyzny, w której żyła, pracowała, tworzyła i przeszła na emeryturę. Ot, fantazja dostojnej emerytki, która chciała być bliżej przyjaciół z młodości, wspólnych studiów i bliżej wspaniałej opery….
..rezydując w stolicy swojej po emerytalnej nowej „ojczyzny”, pani profesor otrzymywała regularnie każdego miesiąca czek emerytalny z prawdziwej ojczyzny, który w najbliższym banku zamieniała zwykle na gotówkę w dowolnej walucie. I tak sobie żyła w spokojnym dobrobycie, od czasu do czasu zapraszając na kolacje, a to znajomych naukowców, a to byłych jej studentów, a to poznanych artystów, aby pogadać, nie „umrzeć intelektualnie” jak sama mówiła…

…kolacja w której uczestniczyłem zgromadziła osobistości związane z polityką, kilku publicystów, byłych dyplomatów, emerytowanych naukowców. Temat rozmowy był oczywiście jeden: koniec epoki podziału Europy. W pewnym momencie gospodyni spotkania wspomniała, że być może – granice otworzone, mury rozwalone – na okres kilku miesięcy, może nawet na rok, przeprowadzi się na Węgry w których kulturze, uzdrowiskach z borowiną i muzyce jest rozkochana. „Przecież i w Budapeszcie mogę żyć z emerytury, nawet bardziej dostatnio aniżeli tutaj” – powiedziała, mając na myśli siłę waluty w jakiej dostarczano jej emeryturę. I w tym momencie poinformowała też zebranych, iż poczyniła już pierwsze kroki w celu przygotowania sobie tej „węgierskiej przygody”, zwracając się do instytucji emerytalnej w jej ojczyźnie z zapytaniem, czy instytucja ta będzie mogła przesyłać jej czeki emerytalne także na Węgry…

…jaka była odpowiedź? Ciekawskim udostępniła otrzymane w tej kwestii pismo z odpowiedzią. Cytuję z pamięci: „Szanowna Pani Profesor, Pani emerytura jest niekwestionowaną Pani własnością i składa się na nią kapitał z wpłacanych przez Panią w okresie aktywności zawodowej składek emerytalnych, powiększanych o zysk z kapitału. Dlatego Pani czeki emerytalne mogą być do Pani wysyłane nawet na drugi koniec świata pod warunkiem podania nam nawet telefonicznie nowego adresu, za każdym razem kiedy zmieni Pani miejsce swojego pobytu…” – koniec cytatu…

…emerytura jest niekwestionowaną własnością emeryta – ta refleksja niepokoi mnie od czasu, kiedy wszyscy „twórcy” reformy emerytalnej od 1999 roku – Jerzy Hausner, Michał Rutkowski, Marek Góra, Agnieszka Chłoń-Domińczak, Ewa Lewicka, a obecnie Michał Boni i inni jeszcze, panie i panowie, zaczęli „grzebać” w emeryturach kombinując, co zrobić, aby cały system emerytalny przechwycić, tworząc z emerytury „zasiłek państwowy” przyznawany według uznania i z łaski państwa ludziom kończącym aktywność zawodową. Całkowicie uzależnić populację starych ludzi od „łaski pańskiej”, co to - jak wiadomo – „na pstrym koniu lubi jeździć”. I co najciekawsze, ten zabieg nawet całkiem dobrze, jak dotąd, udaje się rządzącym. „Niekwestionowana własność – emerytura”, niekwestionowanie rozumiana w jednym z raczej normalnie rządzonych państw Europy Zachodniej, w Polsce stała się „emeryturą państwową” jak ją określił jeden z posłów na Sejm, niedawno w czasie audycji telewizyjnej…

…a co ma piernik do wiatraka? Co ma państwo do emerytury Klementyny Buźki z Trąbek Większych? Państwo ma się odczepić! Składki emerytalne pobierane od obywateli w czasie ich aktywności zawodowej powinny trafiać do Funduszu Emerytalnego przy ZUS, tam powinny być inwestowane, ale nie w akcje i obligacje – co zawsze grozi katastrofą, patrz dzisiejsza sytuacja Cypru, który lokował fundusze w greckich papierach wartościowych - ale w realny majątek: w ziemię, nieruchomości, przemysł, lub na oprocentowane lokaty bankowe, czyli wszędzie tam, gdzie zysk spory, a bezpieczeństwo kapitału pewne. Emerytura w Polsce powinna stać się, zgodnie z umową społeczną, niekwestionowaną własnością obywatela kiedy przejdzie on w stan spoczynku, bez względu na to, co dalej będzie robić: wypoczywać w kawiarni przy kawie i gazecie, czy pracować u jakiegoś pracodawcy, który ma ochotę go zatrudnić i dobrze na dodatek zapłacić mu za pracę ….

…państwo nie powinno mieć prawa ani do ograniczania wolności obywatela-emeryta zakazując mu pracy, kiedy otrzymuje wypracowaną emeryturę, ani zabierając mu część tej emerytury, lub nawet całą emeryturę, jeśli zarobi więcej aniżeli państwo mu na to łaskawie pozwala…

…rządzący państwem muszą wreszcie zrozumieć, że system emerytalny musi być niezależny od rządu i chwilowo rządzących. Nie może być też, nawet częściowo, we władaniu jakichś dziwnych prywatnych funduszy, które składkowymi pieniędzmi przyszłych emerytów bawią się w kasyno, lokując realne pieniądze w akcje i obligacje, jakie w każdej chwili mogą stać się nierealne, warte mniej niż zero, co już zresztą przerabiano w OFE tracąc na giełdzie dziesiątki miliardów złotych składkowych …

… polski system emerytalny trzeba zreformować, ale tak aby emerytura w Polsce nie oznaczała dla obywatela przechodzącego w stan spoczynku natychmiastowego spadku poziomu jego egzystencji o 70 procent i dramatycznego wejścia w obszar biedy. I jeszcze jedno: jeżeli rządzący chcą w umowie społecznej zmienić granice wieku przechodzenia obywateli na emeryturę, co nawet jest logiczne, bo ludzie coraz dłużej zachowują aktywność zawodową i coraz dłużej chcą też pracować w swoich zawodach, to niech rządzący ustanowią wreszcie prawo zakazujące eliminowania z pracy ludzi starszych, co pod różnymi pozorami dzieje się nagminnie, nawet w instytucjach rządowych (!)…

…dawno, dawno temu, w realnym socjalizmie, ludzie domagali się w zasadzie tylko jednego: żeby partia odczepiła się od nich, przestała ingerować w każdą dziedzinę życia i aktywności ludzkiej, od kołyski po trumnę, żeby partia odczepiła się od produkcji nocników i lokomotyw, ustanawiania receptury na parówki i wysokości emerytur z podziałem na stary portfel i nowy portfel. Teraz ludzie domagają się – na razie cicho jeszcze – tego samego, tylko nie od partii, ale od demokratycznie wybranego rządu. Niech rząd odczepi się od obywateli, oni sobie sami doskonale poradzą…

…a emeryturami państwowymi niech pozostaną emerytury z budżetu państwa, z naszych podatków, przyznawane tym obywatelom, którzy z różnych przyczyn, np. inwalidztwa, czy zdarzeń losowych nie pracowali zawodowo, nie mieli kont składkowych w funduszu emerytalnym, niech pozostaną emerytury dla wojska, dla policji i tym podobnych formacji, które nie wytwarzają żadnego dochodu i z natury rzeczy utrzymywane są zawsze wyłącznie z budżetu państwa. I na tego typu emerytury muszą być zawsze zabezpieczone środki w budżecie państwa… Z naszych podatków!!! Nie ze składek do funduszu emerytalnego!!!

…czyli, panowie rządzący, zajmijcie się raczej polityką gospodarczą likwidując wszystkie krepujące ludzką przedsiębiorczość i aktywność biurokratyczne przepisy, zajmijcie się polityką międzynarodową, co ostatnio kiepsko wam wychodzi, zajmijcie się wojskiem, zajmijcie się policją ( ale nie tym, kiedy policjant ma ubierać się w zimową kurtkę, a kiedy w letnią ) zajmijcie się strażą ogniową, oraz pilnie zajmijcie się reaktywacją Kas Chorych, aby zastąpiły niewydajny, kosztowny, zbiurokratyzowany do granic absurdu Narodowy Fundusz Zdrowia, dzięki któremu na wizytę u specjalisty kardiologa - ze skierowaniem od lekarza „pierwszego kontaktu” - moją ubezpieczoną kuzynkę, w XXI wieku, w Polsce, w kraju europejskim, „zapisano” na koniec lutego 2011 „jeśli doktor będzie” – koniec cytatu z wypowiedzi rejestratorki z przychodni „specjalistycznej” (!) . Mam nadzieję, że do tego czasu kuzynka zawału nie dostanie…

…i to na razie wszystko w kwestii emerytur i nie tylko…




W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem