Uniwersytet im. Adama Mickiewicza









 



 
 
 

















…sprzedajmy cały babci domek mały…
…sprzedajmy cały babci domek mały…
3 III 2011, 07:51:52


…zawsze mówiłem inteligentom „czytajcie gazety”, a znajdziecie tam odpowiedzi na wszystkie, nurtujące was pytania pod warunkiem, że czytając „włączycie” wasz „filtr świadomości”. W gazecie Dziennik Gazeta Prawna z dnia 2 marca 2011 roku ujawniliśmy kolejnego amatora sprzedawania tego, co do niego nie należy, czyli resztek majątku narodowego, stworzonego kiedyś, dawno temu, w latach „epoki białych niedźwiedzi łażących z nożem w zębach w Warszawie po Nowym Świecie, vis - à - vis Delikatesów oferujących – jak powszechnie wiadomo – wyłącznie ocet”, przez zniewolony przez SB i komunę „lud pracujący miast i wsi” Polski Ludowej. Chodzi oczywiście o autora publikacji pod tytułem „Lepiej postawić na prywatyzację, niż obniżać składki do II filaru” czyli pana Wiktora Wojciechowskiego, zaprezentowanego przez gazetę jako „ekonomista fundacji FOR”. Tym, którzy nie znają się na literowych skrótach, takich jak USA, ZSRR, PRL, NRD, NASA, TVP czy J&B ( rodzaj szkockiej whisky ) pozwalam sobie wyjaśnić, że FOR jest fundacją założoną w marcu 2007 roku przez pana prof. dr Leszka Balcerowicza, który jest jej wyłącznym fundatorem. Wystarczy?...

…wracając do rzeczy: otóż pan Wiktor Wojciechowski – z fotografii wygląda na sympatycznego faceta w okularkach – ekonomista FOR twierdzi, że „wciąż mamy ( niby on i my? – przyp. AS ) co sprzedać, a za przyspieszeniem prywatyzacji przemawia dobra koniunktura na rynku kapitałowym” – koniec cytatu. Mało tego, pan ekonomista Fundacji FOR wylicza, że nawet nie ruszając – sympaciak ma dobre serce – kolejowych spółek transportowych i kopalni, można „opylić” będący w posiadaniu Ministerstwa Skarbu Państwa i Banku Gospodarstwa Krajowego majątek wartości co najmniej 110 – 120 miliardów złotych. Ładny grosz, prawda?...

…120 miliardów złotych „piechotą nie chodzi” i przydałoby się toto jak amen w pacierzu do zatkania dziury budżetowej, na razie, ale co dalej? I w tym miejscu zastanawiam się nad tym, jak oni, owi habilitowani nauczyciele uczelni ekonomicznych uczą swoich studentów, skoro dzisiaj, były przecież student, absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie ( dawniej SGPiS ) teraz już doktor nauk ekonomicznych, nie ma dość odwagi, aby napisać, iż i dla budżetu i dla II filaru tak ważnego dla FOR i w ogóle dla całej polskiej populacji najlepiej byłoby za jednym zamachem „opylić” całą Polskę, z dobrodziejstwem inwentarza – z rządem, politykami, sejmem, ministerstwami oraz całą Fundacją FOR - skoro jest taka dobra koniunktura na rynkach kapitałowych, nieprawdaż?...

…w taki sposób problem polskiej gospodarki zostałby raz na zawsze rozwiązany i być może nawet naród byłby zadowolony z wyjaśnienia się sytuacji. Byłaby czysta gra. Mielibyśmy właściciela – a mógłby trafić się taki o dobrym sercu dla Polaków, co to i robotę by dał i chleba by nie poskąpił, a może nawet by uszanował. Czego o polskich, współczesnych partyjnych, rządowych i prywatnych pracodawcach powiedzieć się nie da. No, to jak wielce szanowny panie doktorze Wiktorze Wojciechowski, ekonomisto Fundacji FOR? „Opylamy” całą resztę?

…sprzedajemy cały babci domek mały?

Andrzej Saski

.




W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem